Jestem pod wrażeniem opieki, zaangażowania i oddania Ani i Tomka temu co robią 🙂 Wcześniej nie wyobrażałam sobie, żeby zostawić Mię w obcym miejscu, ale po tygodniowych wakacjach (bo tyle właśnie trwał jej pobyt w hotelu PSY i MY) pewnie skorzystam jeszcze nie raz! Zresztą te uśmiechnięte mordki, które można oglądać kilka razy dziennie mówią wszystko same za siebie. Dziękujemy 🙂