Obikowe piesełki w dummy weszły, jak w masełko
Bobuś to wiadomo, talent wyssany z mlekiem matki (dosłownie!), ogromna przyjemność z pracy z tą panterą, trzeba tylko oszlifować ten diamencik Tylko kiedy? Doba za krótka Papi też dała z siebie wszystko, doświadczenie ratownicze i trochę pomagało, bo dzikun pięknie szukał, a trochę na początku przeszkadzało, bo czemu nie oszczekać helpera, skoro ukryty na wieży strzelniczej Ale po jednej sesji w dzikowej głowie się wszystko zaczęło układać Kochamy te nasze suczki nad życie
A wszystko w znakomitym towarzystwie – przecudnego Burdzikowego rodzeństwa z Art of Joy – working labrador retrievers
Niesamowicie było obserwować te młode torpedy, matulę Ryfkę i innych retrieverowych przyjaciół w naturalnej pracy i uczyć się od takiego zacnego grona
Dziękujemy Joanna za świetny weekend, pełen wiedzy i śmiechu No i za tę naszą kochaną Bobusię, która w pracy jest wymarzonym partnerem, a w domu największym przytulasem świata
Tak się cieszymy, że mogliśmy poznać bracholi i siorki Bobusia – piękne, mądre, drive’owe maszynyy No i ich wspaniałych przewodników oraz wszystkich innych świetnych dummikowych świrów
No i w końcu zawitaliśmy do DOG TOK – Szkoleniowy Raj Agnieszka Kałek to naprawdę Magiczny Las i Szkoleniowy Raj
Dziękujemy za gościnę w tym niezwykłym miejscu, Twoją życzliwość i pyszne jedzonko