Zanim z Kitą trafiłyśmy do szkoły dla psów „PSY i My”, skorzystałyśmy z kilku wizyt u psich behawiorystów. Nikomu nie udało się suni pomóc – Kita jest jak tsunami z ADHD. Spacery to była katorga, często ponad moje siły. Sunia ciągnęła na smyczy, jak dobre zwierzę pociągowe. Potrafiła ujadać na inne psy, często bez powodu. Na kursie mieliśmy dużo praktycznych ćwiczeń i teorii. Futrzaki wtedy m.in. mierzyły się ze zmiennym otoczeniem, innymi psami. Po kursie wychowawczym u Tomka wyraźnie było widać różnicę w zachowaniu Kity, co tylko motywuje do dalszej pracy. Nawet sąsiedzi pytają co się stało, bo sunia już tak nie szczeka
Spacery stały się fajną przygodą, a nie tylko stresem.

Stwierdzam z dumą, że lepiej rozumiem Kitę. Wiem, jak z nią budować dobrą relację oraz mam dużo większe zaufanie do siebie. Specjaliści od futrzaków: Ania i Tomek podchodzą do każdego psiaka indywidualnie i na bieżąco rozwiązują problemy czy niedociągnięcia. Tworzą rewelacyjny zespół trenerów z ogromną wiedzą i doświadczeniem. Serdecznie polecam z całego serduszka – PSY i MY 




