Z radością po raz kolejny gościliśmy naszego ulubieńca Tofika 🙂 Znowu była z nim kupa śmiechu. Zaczęło się od tego, że w oczekiwaniu na Tofinia, usłyszeliśmy za drzwiami sapanie i dyszenie, jakby w naszym kierunku zmierzał wół pociągowy.
Okazało się, że to tylko Tofik, który już doskonale wiedział dokąd przyjechał i chciał jak najszybciej do nas dotrzeć 😛
Co tu dużo mówić, jak zawsze Tofinio znalazł sobie kumpli do zabawy, najbardziej podpasował mu Kuba 😛 Na początku Kubek był nieśmiały i niepewny, ale Tofik bez problemu pokazał mu, że jest nieszkodliwym robakiem, czołgając się po dywanie. I zaczęła się zabawa na całego 😛 Generalnie nie da się opisać tego, co wyprawia nasz ulubiony rudasek na leżąco, czołgając się na plecach, waląc łapką w podłogę, robiąc przy tym niewinne oczka, po to, by zachęcić drugiego psa do szaleństwa. Mówiąc wprost – po prostu płakaliśmy ze śmiechu, oglądając te wygibasy w parterze 😛 A żeby dołożyć nam powodów do śmiechu, jednego wieczoru Tofik, leżąc w swej bordowej loży, przybrał główkę firanką i udawał Pannę Młodą 😀 Miał przy tym tak poważną minę, że naprawdę wyglądał, jakby zaraz miał składać przysięgę małżeńską przed ołtarzem. Tylko komu? 😉
Wiemy, że czas płynie nieubłaganie i już widzimy, jak psiak zmężniał od pierwszego spotkania z nim w kwietniu tego roku. Ciągle jednak mamy nadzieję, że Tofik nigdy nie dorośnie i zawsze będzie tym słodkim szałaputem, kochającym wszystkich swoich pobratymców i uwielbiającym szaleństwa z nimi 🙂 Kolejna dawka zdjęć rudaska w galerii!