Wesoła rodzinka – Bolo, Tina, Perełka i Kuba :)

Ostatnio wpadła do nas bardzo wesoła „czteropsowa” rodzinka. Od największego do najmniejszego –  labrador Bolo, włochata Tina oraz mama z synem – Perełka i Kuba. Od razu zrobiło się u nas bardziej kolorowo! Każdy psiak inny, a jednak super ze sobą współgrają i wzajemnie dopełniają 🙂

Babcinka Tinka, najbardziej wycofana względem psów i obcych, wyjątkowo szybko się u nas odnalazła. Podejrzewaliśmy, że włochata suczka będzie spędzać czas głównie w ciszy i spokoju w osobnym pokoju. Jednak ona wolała być z nami i wśród reszty stadka. Kładła się wtedy u naszych stóp i relaksowała się, wygrzewając się w słońcu na balkonie. Mało tego – nawet skusiła się i kilka razy przyszła do nas na pieszczoty 🙂

11 – letni labrador Bolo – poczciwy dziadek z siwą bródką, totalnie rozmiękczył nasze serca. Jak większość przedstawicieli te rasy, Boluś jest bardzo socjalny i mimo kilkudziesięciu kilogramów i kilkunastu lat na karku nadal z ochotą pchał się na kolona 😛 Kiedy w końcu dostrzegł, że ni jak to sie nie uda, bo raz – grawitacja robiła swoje, dwa – przestrzeń kolanowa jest ograniczona i nie dało jej się rozciągnąć jak gumy, zmienił taktykę 😀 Od tej pory sama Bolusiowa głowa lądowała na naszych udach 😛 Niemniej jednak, mimo że Bolo jest już na psiej emeryturze, to widać, że w młodych latach labek miał charakterek i było z niego niezłe ziółko 😛

Trzeci psiak – Perełka – miksik sznaucera miniaturki, suczka przygarnięta w ciąży przez swoich opiekunów, to po prostu sama słodycz 😀 To taki sam pieszczoch jak Bolo, tyle, że z racji swoich gabarytów, bez problemu mieściła się na kolankach. To aż niesamowite, że psiak wzięty z ulicy może być tak kochanym przyjacielem 🙂

Ostatnia psina – czarnulek Kubuś to synek Perełki. Z grona szczeniaczków, które suczka urodziła po przygarnięciu, opiekunowie wybrali właśnie Kubę i to był strzał w 10! Chłopak to mały roztrzepaniec, ma chyba wbudowany motorek 😀 Na spacerach szalał razem z Draką, próbując dogonić naszą zwrotną sprinterkę i trzeba przyznać, że prawie dawał radę 😉 W międzyczasie brykał po łące jak jelonek 😛 A wieczorami zasypiał, tuląc się do Perełki lub Bola – istna sielanka 🙂

Przesympatyczna to gromadka, zobaczcie sami 🙂 Fotorelacja w galerii!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *